(P)
Kontynuując temat transportu rozpoczęty we wpisie "Manipal - powitalna ulewa", chciałbym dołożyć do pieca. Zapomniałem bowiem o najważniejszym - ruchu lewostronnym. Zasada spójrz w lewo, w prawo, potem drugi raz w lewo nie działa. Zachowanie to jest dla mnie o tyle odruchowe, że nie udało mi się przeprogramować na prawo, lewo, prawo. Jestem natomiast na tyle pojętnym uczniem, że udało mi się wprowadzić metodę: spójrz w lewo, w prawo, przypomnij sobie, że jest ruch lewostronny, spójrz znowu w lewo, spójrz do przodu, spójrz do tyłu, spójrz wszędzie, uskocz przed motorem, który wyjechał stamtąd gdzie nie patrzyłeś, a miałeś patrzeć wszędzie, potem drugi raz w prawo.